Sukienka, podobnie jak wiele innych elementów naszej garderoby, ma swoją ciekawą historię. Jej kształt i funkcjonalność zmieniały się z roku na rok, dopasowując się do panujących obyczajów, trendów czy potrzeb. Coś, co tysiąc lat temu było ‘na topie’, dzisiaj mogłoby posłużyć jedynie jako strój Kopciuszka – oczywiście tego przed metamorfozą 🙂 Z chęcią zabierzemy Was w podróż w czasie, w której przedstawimy krótką historię sukienki. Zaczynamy!
Sukienkę w postaci zwierzęcej skóry i plecionego sznurka nosili już nasi najstarsi przodkowie. Utrzymanie odpowiedniej temperatury ciała było głównym powodem, dla którego pierwotni ludzie zdecydowali się na taki strój. Z biegiem czasu skóra została zastąpiona przez rozmaite materiały – bawełnę, len czy jedwab, które nauczono się wyrabiać już w starożytności. Sukienka stała się sięgającą do kostek tuniką w naturalnych, jasnych kolorach.
Kolejne lata w branży modowej można określić jednym słowem – prostota. Średniowieczny kanon piękna był oparty głównie na skromności, zatem sukienka musiała zakrywać całą kobiecą sylwetkę. Jeśli chodzi o kolorystykę dominowała czerń, szarość i odcienie granatu. Tego z kolei nie można powiedzieć już o renesansie, w którym ładny wygląd miał duże znaczenie. Wówczas cechą charakterystyczną sukienek wiązanie w talii i rozkloszowany dół, a elementem ozdobnym bufki na ramionach.
Sukienki w kolejnej epoce nie istniałyby bez różnorodnych dekoltów. By je eksponować, często wykorzystywano gorsety, a nawet usztywniające stelaże! W efekcie biust miał kształtem przypominać stożek, a cała sylwetka w obszernej sukni – odwrócony kieliszek. Takie wyobrażenie na temat idealnego wyglądu kobiety trwało przez kolejne lata, aż do rokoko. W międzyczasie sukienki nabierały kwiatowych wzorów, a swoje ‘pięć minut’ miał dobrze znany efekt 'talii osy’.
Klasycyzm i romantyzm, jak sugerują już same nazwy, dał nam bardzo prosty i lekki obraz sukienek. Elementem, który nadawał delikatności, była wiązana wstążka pod biustem. Dominowały jasne, pastelowe barwy, które w subtelny sposób podkreślały urodę. Z początkiem wieku XIX trendem stały się bardzo ozdobne, bufiaste rękawy oraz – podobnie jak w średniowieczu – zakryte dekolty. Najbardziej pożądaną kobiecą sylwetką była klepsydra, którą często próbowano uzyskać dzięki długim, balowym sukniom.
Przełom wieków przywitał nas minimalizmem. W modzie przenikały się nowoczesność i tradycja, co w efekcie dało prostą sukienkę za kolano. Kult ciała miał ogromne znaczenie, a wysportowana i szczupła sylwetka stała się obiektem pożądania. Krój sukienek w kolejnych latach zmieniał się bardzo dynamicznie. I wojna światowa zapoczątkowała styl ‘na chłopczycę’, dlatego długość sukienki znacznie się skróciła. Można uznać, że ‘mała czarna’ miała swój debiut właśnie w tamtych latach.
Lata 50te XX wieku należały do Brigitte Bardot, która stała się symbolem kobiecości. Sukienki były wówczas projektowane w taki sposób, by uwydatnić biust i biodra. Stosowano również wiele ozdobników w postaci kokardek, falbanek i guziczków, tak by całość wyglądała bardzo kokieteryjnie. Na początku lat 60tych ponownie królował minimalizm i prostota. Powrócono do bawełnianych materiałów, a sukienki były długie i zwiewne. Z biegiem czasu można było zaobserwować zupełnie odmienny styl: grochy, kwiaty i różnorodność kolorystyczną a także sukienki mini. Te ostatnie były na topie również przez lata 70te, chociaż w niektórych krajach uznawano je za strój dla kobiet lekkich obyczajów.
W kolejnych latach kobiety chętnie nosiły sukienki w kształcie tuby, a następnie swój okres świetności miał fason podobny do litery A. Błyszczące materiały, cekiny i wzorzyste kołnierzyki stały się nieodłącznym elementem każdej kobiecej stylizacji. Inspiracją miały być stroje afrykańskie, które jak wiadomo są bardzo bogato zdobione i kolorowe. Lata 90te to czas sukienek w postaci garsonek i lekkich halek na cienkich ramiączkach. Jednocześnie pojawiały się asymetryczne spódnice i oczywiście seksowne mini.
Dzisiejsza moda oparta jest na tym, co wszyscy doskonale znamy. Fasony są niezmienne od wielu lat, a projektanci mogą jedynie je udoskonalać dzięki różnorodnym materiałom i dodatkom. Przykładowo sukienka ołówkowa zawsze będzie wyglądać szablonowo, a jej fenomen będzie zależał od koronkowych wykończeń albo biżuteryjnych elementów. Rynek odzieżowy rozrasta się z roku na rok, więc wybór idealnej sukienki wcale nie jest taki prosty.
W naszej pracowni powstały: elegancka 'mała czarna’ sukienka Black Velvet, romantyczne sukienki Elsie i Lacie z falbanami i wieczorowa, bogato zdobiona sukienka Tillie Maxi. Przekonajcie się same, bo być może jedna z nich okaże się tą wymarzoną: