Jeśli makowce są już upieczone, dom przystrojony, a bielizna kupiona na prezent leży już pod choinką, pora na chwilę relaksu. Wszyscy dobrze wiemy, jak intensywny i wyczerpujący jest okres przedświąteczny. Króliczek podsunął więc pomysł, żeby rozgrzać was gorącą herbatką, przyrządzaną według tajnej receptury Szalonego Kapelusznika!
O siarczystym mrozie i puszystym śniegu narazie możemy jedynie pomarzyć, ale jest i tak wystarczająco chłodno, by skusić się na pyszny i gorący napój. Przygotowanie herbatki Kapelusznika zajmie dosłownie chwilę, ale jej smak pozostanie z wami zdecydowanie na dłużej. Będziecie potrzebować następujących składników:
- ulubiona herbata (najlepiej czarna)
- suszone owoce: figi, daktyle, rodzynki (nie przesadzamy z ilością, wystarczy po jednej sztuce)
- pomarańcz i cytryna (wystarczy po jednym plasterku, mogą być też same pomarańcze)
- goździki (na przykład 3 sztuki)
- miód (pół łyżeczki)
Krok pierwszy: wszystkie owoce zalej 250ml wody i gotuj przez 5 minut na małym ogniu.
Krok drugi: przygotuj napar z herbaty w osobnym naczyniu, a następnie dolej go do wcześniej ugotowanych owoców.
Krok trzeci: Do całości dodaj pół łyżeczki miodu i wymieszaj. Smacznego!
Ilość poszczególnych składników można swobodnie zmieniać, w zależności czy chce się uzyskać większą słodycz, czy może bardziej stonowany smak. Z taką herbatką każdy wieczór będzie przyjemną chwilą zapomnienia o tym całym przedświątecznym ambarasie.
A teraz aktualizujemy naszą listę zadań: bielizna na prezent spakowana, pyszna herbatka zrobiona – te dwa punkty z listy zadań spokojnie można dzisiaj wykreślić. Ale z takiej chwili relaksu nie warto tak szybko rezygnować, dlatego niech herbatka Kapelusznika pojawia się u Was jak najczęściej!