Nieważne, czy krótka, długa, plisowana, gładka, rozkloszowana, trapezowa czy ołówkowa – niewątpliwie każda z nich jest piękna. O czym mowa? Oczywiście o spódnicy, która właśnie dzisiaj obchodzi swoje święto! Z tej okazji Króliczek postanowił przedstawić Wam jej historię – krótką, ale pełną ciekawostek. Zapraszamy zatem do wspólnej podróży w czasie, której początek sięga aż epoki lodowcowej 🙂
Kiedy świat był skuty lodem, spódnice z futer zwierząt zakładali zarówno mężczyźni jak i kobiety – nie była to kwestia mody, ale raczej zachowania odpowiedniej temperatury ciała. W kolejnych stuleciach spódnica przybierała różne formy: raz była słomianą zapaską, innym razem – kilkukrotnie przewiązanym szalem (tak jak było w Starożytnym Egipcie). W średniowieczu natomiast spódnice były tak monumentalne, że ich średnica u dołu sięgała nawet 3 metrów! Niewątpliwie ta część garderoby na przestrzeni lat zmieniała się jak obrazy w kalejdoskopie.
Prawdziwa rewolucja rozpoczęła się jednak na początku ubiegłego wieku. Kobiety preferowały wówczas styl ‘na chłopczycę’, co wymusiło zmiany także na kroju spódnic: jej forma stała się prosta i wąska, a długość uległa znacznemu skróceniu. Modne stały się również plisy i asymetria, które modelowały sylwetkę i podkreślały kobiece kształty.
Tak dochodzimy do roku 1947, który bez wątpienia należał do Christiana Diora i mocno rozkloszowanej spódnicy do połowy łydki. Projektant postanowił połączyć ją z przylegającym żakietem, a cała stylizacja zyskała nazwę „New Look”. Kolejne lata to narodziny i popularyzacja kroju ‘ołówka’, który pokochały między innymi gwiazdy wielkiego ekranu. Nic dziwnego, ponieważ spódnica ołówkowa jak żadna inna nadaje szyku i seksapilu wszystkim kobietom.
Lata 60-te to z kolei ten okres w dziejach mody, kiedy królową wśród spódnic stała się mini. Ten fason w założeniu miał być funkcjonalny i wygodny do codziennego noszenia, a jego fanką stała się sama Coco Chanel! Spódnicę mini w połączeniu z wysokimi butami nosiły nie tylko pracownice biur, ale także zamożne panie z wyższych sfer.
Spódnice Mini w latach 60-tych. Fot.: pinterest New Look według Christiana Diora. Fot.: pinterest
W latach 70-tych rządziły natomiast falbany, kolory i przeróżne wzorzyste kombinacje, a ich zwolenniczkami był głównie ‘Dzieci Kwiaty’. Na fali znalazły się także spódnice z jeansu lub zamszu o kroju litery A z ozdobnymi guzikami. Z kolei dekadę później głównym motywem w świecie mody stała się „klasa”, a więc wszystko to, o czym myślimy, gdy mamy w głowie obraz „kobiety z klasą”. Nie mogło więc zabraknąć wąskiej spódnicy o eleganckiej długości przed kolano.
Kolejne lata mijały na modowej zabawie gotowymi już fasonami i długościami. Współcześni projektanci dają szansę zarówno spódnicom z lat 20 poprzedniego wieku, jak i tym nieco ‘młodszym’. Według wspomnianej dziś Coco Chanel Każdy dzień jest pokazem mody, a świat wybiegiem – więc może na swój pokaz nałożysz… naszą najnowszą spódnicę Black Velvet Mini, którą zaprojektowaliśmy specjalnie z okazji Dnia Spódnicy! Czeka jak zwykle w Przedsprzedaży, w magicznej cenie -20%!